EN

1.03.2004 Wersja do druku

I Słodowy nie pomoże

W spektaklu "2 maja" najlepsze są przerwy. Gdy armia tech­nicznych przestawia i de­montuje gigantyczną deko­rację, Aneta {#os#38338}Todorczuk-Perchuć{/#} (sce­niczna Agata Gołąb) na maleńkiej estradzie we foyer śpiewa polskie szla­giery z ostatniego półwiecza. Lekko, z wdziękiem, bezpretensjonalnie. Tyle dobrego da się powiedzieć o tym wie­czorze w Teatrze Narodowym. Dużo słów - Przy okazji tego przedstawienia skumulowały się różne moje marze­nia teatralne i tęsknoty - mówi reży­ser Agnieszka {#os#350}Glińska{/#}. W przedpremierowych zapowiedziach powta­rzały się mocne słowa - "metafora", "los", "historia", "Polska". Jakby wypowiadanie ich nic nie kosztowa­ło, nie wiązało się z jakąkolwiek odpowiedzialnością. Sporo miejsca poświęcono też ogromnej kamieni­cy, wzniesionej na Scenie Bogusław­skiego z 10 (a w kuluarach szeptano, że nawet 14) ton stali. Przypomina­no, że autorem dramatu jest nie byle kto, bo autor scenariuszy filmó

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I Słodowy nie pomoże

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Nr 40

Autor:

Jacek Wakar

Data:

01.03.2004

Realizacje repertuarowe