"Sarasafiksata" w reż. Jacka Malinowskiego w Teatrze im. Andersena w Lublinie. Pisze Andrzej Molik w Kurierze Lubelskim.
Przed młodymi odbiorcami bajki Joanny Kulmowej pt. "Sarasafiksata, czyli ucieszny moralitet nie tylko o zwierzętach", której prapremiera odbyła się w sobotę w Teatrze im. H.Ch. Andersena, staje duże wyzwanie. Nawet dorośli odbiorcy mają trudność z określeniem, jakie jest konkretne przesianie poetyckiego tekstu. Ale dzieci jakoś mało przejmują się poważnymi aspektami opowieści o zwierzętach, które są odbiciem nas samych i świetnie bawią się na musicalu z wyobraźnią i rozmachem wyreżyserowanym przez Jacka Malinowskiego, świeżo upieczonego absolwenta białostockiej Akademii Teatralnej. Poetka Kulmowa dotyka tak wielu aspektów naszego świata, tak żongluje aluzjami i tropami, że gdy już myślimy, iż najważniejsze w bajce są np. słowa: "Przecież to zwierzęce prawo,/ że złość jest najlepszą przyprawą", okazuje się, że równie znacząca jest refleksja "zakręconej" Mróweczki: "Spróbujcie być niestuknięci,/ kiedy świat się dokoła kręci".