Ileż kłopotów przysporzyło to płonące serce nie tylko samemu Słowackiemu, ale licznym jego krytykom i komentatorom... Gdzie tam się równać jego miłościom z namiętnym Mickiewiczem czy wyrafinowanym Krasińskim. Nawet uduchowiony Chopin bije go na tym polu zdecydowanie, skoro do dziś dnia trwają zażarte boje na temat wiarygodności jego wyznań i doznań. Największe miłości życia Słowackiego wcale nie z jego nazwiskiem wiążemy. Marynia Wodzińska, choć wyszła za mąż za tego trzeciego, kojarzyć nam się zawsze będzie z rekuzą daną Chopinowi. Ludwika Śniadecka - jego młodzieńcze idealne uczucie - poślubiła na ziemi tureckiej Michała Czajowskiego, znanego nam pod imieniem Sadyka Paszy i z tym awanturniczym żywotem związała swoje losy. A Joanna Bobrowa, ostatnia bodajże z tych niefortunnych miłości wielkiego Juliusza, polubiła podobno jego towarzystwo, bo mogła z nim swobodnie wspominać Zygmunta Krasińskiego. Czyż można
Tytuł oryginalny
I na świadectwo ciskam ognia zdroje a to się pali tylko serce moje!...
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie Nr 9