"Klara" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.
Prapremiera spektaklu według powieści popularnej aktorki To już specjalizacja Teatru Horzycy. Po "Plaży", "Ślubuję ci miłość", "Ich czworgu", a ostatnio "O miłości" dostajemy kolejny spektakl o rozpadzie międzyludzkich - ze szczególnym uwzględnieniem małżeńskich więzi. "Klara" według powieści Izy Kuny miała być przedstawieniem o jednej z licznej dziś rzeszy singielek, które wszak nie są tym samym co niegdysiejsze stare panny. Bo ich stan cywilny to świadoma decyzja, bo spełniają się w absorbującej pracy i w pasjach. Albo może tak tylko mówią... Czy Klara powiedziała nam coś więcej o nich? Nie, nie dostaliśmy żadnej diagnozy ani choć trochę pogłębionego portretu bohaterki, ale po prostu parę śmiesz-nie-smutnych obrazków, pokazujących, jak ciężko być tą trzecią. Klara nie ma męża ani dzieci, za to ma już swoje lata i Aleksa, męża innej kobiety. Nie może dogadać się z matką, bo ta robi córce wymówki o życie z żonatym. Al