"Kilka błyskotliwych spostrzeżeń (á la Gombrowicz)" w reż. Leszka Bzdyla z Teatru Dada von Bzdülöw z Gdańska w Teatrze La MaMa w Nowym Jorku. Pisze Grażyna Drabik w Magazynie Plus.
By dojechać do La MaMa na dole Manhattanu, muszę przesiąść się na Times Square. Podziemne przejście węzłowej stacji metra zamienia się w piątek wieczorem w cyrkowe widowisko. Najpierw, jeszcze na peronie dwójki, trzeba ominąć krąg otaczający chińskiego lutnistę. Potem przejść koło stanowiska Kościoła scientologicznego, gdzie entuzjaści sekty oferują mierzenie ciśnienia za darmo, pretekst do wciągnięcia do rozmowy. Już z daleka słychać dudnienie perkusji. Szerokie półkole zebrało się wokół czterech muzyków wybijających rytmy na afrykańskich bębnach i na wielkich plastykowych kubłach. Przy zejściu na peron, w centrum następnego zgromadzenia, siódemka ciemnoskórych chłopaków uwija się w zawrotnych obrotach break-dance. Po targowisku na Times Square i po hałasie zatłoczonego metra, przestronny Annex teatru La MaMa wydaje się oazą spokoju. Zostało jeszcze trochę czasu przed przedstawieniem. Ludzie popijają kawę. Tu grupka młodych r