EN

8.11.1966 Wersja do druku

" I gdy ujrzał Jakub Rachelę, córkę Labana..."

Do uznanych już i przyjętych na całym świecie sposobów zbli­żania prozy powieściowej do od­biorcy, takich, jak teatralne, filmowe i telewizyjne adaptacje,doszedł ostatnio jeszcze jeden spo­sób. Są nim monodramy - długie,naładowane akcją monologi, wygłaszane przez jednego aktora i będące niejako wyciągiem z opowieści prozaicznej. Od wartości tego rodzaju adaptacji, jak również od poziomu wykonania przez jednego aktora zależy, czy tego rodzaju słuchowisko estradowe przejmie słuchacza i zachęci go do sięgnięcia do źródła, z którego ono wypłynęło, czy też traktować je będzie jako coś, czego wy­słuchał zamiast przeczytania owej powieści. Broń więc obosieczna, ale w wielu wypadkach przynosząca pozytywne rezultaty, to jest odgrywająca rolę pewnego rodzaju propagandy autora i utworu. Niewątpliwie tak się dzieje w wy­padku oglądania monodramu ",0 dłu­gim czekaniu..." według głośnej po­wieści Tomasza Manna w wykona­niu Haliny Mikoł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 266

Autor:

Karolina Beylin

Data:

08.11.1966

Realizacje repertuarowe