Mam już dość dobrej zmiany. Zniszczyli Teatr Polski we Wrocławiu, a teraz czeka to samo Narodowy Stary Teatr w Krakowie. Jestem ciekawa, kto z członków komisji konkursowej oglądał ostatnie spektakle w Starym. Obawiam się, że nikt - pisze do Poski Gazety Krakowskiej Danuta Czyżewicz.
Nikt z nich nie widział wspaniałego "Króla Leara" (z niezwykłą rolą Jerzego Grałka - grał ją prawie do końca, a teraz sztuka prezentowana jest bez niego, ale jakże mocno przemawia do człowieka), czy ktoś widział: "Głód", "Kopciuszka", "Wroga ludu:, "Triumf woli", "Nieboską komedię...". Byłam, widziałam i co ważne, byłam na tych spektaklach z młodymi ludźmi, a to do nich ma trafiać i przemawiać sztuka. I oni byli zachwyceni, ja zresztą też. A teraz? Nawet nie chcę myśleć. Co się stanie z Muzeum Interaktywnym, które zostało otwarte z myślą o młodych? Wszystko trzeba zniszczyć?