EN

1.03.1973 Wersja do druku

I czegóż tu się śmiać?

Tak to już dzisiaj jest, że największym grzechem w teatrze jest wierność autorowi. Reżyser z ambicjami, jeżeli nie przerabia tekstu sztuki, stara się przynajmniej przenicować go dokładnie aby wszystko było inaczej w przedstawieniu, niż byśmy się mogli spodziewać po lekturze utworu. Przypomina mi to z dawnych szkolnych czasów zadania z polskiego: "opisz własnymi słowami burzę w "Panu Tadeuszu"... Reżyserzy "własnymi słowami" opisują Szekspira, Fredrę, Czechowa. Ostatnio modny Czechow-humorysta. No bo skoro sam powiedział, że nie ma czego płakać na jego dramatach, dalejże grajmy je jak farsy. A jeżeli się nie dadzą, to przynajmniej zróbmy z jego bohaterów błaznów i pajace. Właśnie Teatr Ziemi Gdańskiej wystawił "Trzy siostry" w modnym komediowym sosie. Pomyślano to przedstawienie, jak sądzę, jak parodię mieszczańskiego teatru. A więc najpierw dekoracja - stanowi ją wypełniająca całe tło sceny wzorzysta tapeta, na tym tle stereotypowe meb

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I czegóż tu się śmiać?

Źródło:

Materiał nadesłany

Litery nr 3

Autor:

Malwina Szczepkowska

Data:

01.03.1973

Realizacje repertuarowe