"Pierwszy dzień wolności" Leona Kruczkowskiego długo musiał czekać na telewizyjną premierę, choć nie mamy przecież zbyt wielu sztuk współczesnych, które w tak znakomitej formie poruszałyby najistotniejsze problemy filozoficzne i polityczne naszej epoki. Kiedy wreszcie to się stało, ujrzeliśmy sztukę zubożoną o wiele istotnych myśli. Czyny wszystkich występujących w dramacie osób nie są zdeterminowane koniecznością lub nakazem; są oparte na wolnej woli i wypływają z postaw życiowych. Ołówek i wskazówki reżysera przyczyniły się do zaciemnienia postaw życiowych i charakterów, do uczynienia jak najmniej zrozumiałymi filozoficznych i światopoglądowych pobudek tych czynów. Literatura nie od dziś zajmuje się problemem wolności człowieka. Cała niemal twórczość Sartre'a poświęcona jest temu zagadnieniu. W eseju "Egzystencjalizm i humanizm" tak określa on wolność: "Człowiek został skazany na wolność. Skazany, ponieważ nie stworzy�
Tytuł oryginalny
I co dalej wolny człowieku?
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 28