EN

3.12.1993 Wersja do druku

Huzary górą!

Nie jest to Fredro nowatorski! Wiszące na ścianie jelenie rogi ob­wiązane są czerwonymi wstążkami, stolik z szachami pokryty jest zło­cistym obrusem. Właściwie nic nie zniknęło z dawnego starokawalerskiego ekwipunku huzarów po ko­biecym najeździe na dom Majora. Rekwizyty w scenografii Ryszarda Kai zmieniły tylko swoje funkcje. Świat bynajmniej nie wywrócił się do góry nogami, nie wypadł ze swojego absurdalnego biegu w inny nie mniej paranoiczny. A mimo to wystawionym właśnie w Teatrze im. S.Jaracza w reż.Zbigniewa Brzozy "Damom i huzarom" - nie brakuje rumieńców. Reżyser, przyznać trzeba, dość staran­nie wczytał się w znakomicie napisa­ny tekst i didaskalia Fredry. Nie za­wsze jednak ze skutkiem teatralnym godnym pomysłu. Po co np. ten...łeb dzika na komodzie po pierwszej od­słonie? Albo, jako żywo przywołująca na myśl epizod z farsy Raya Cooneya "Okno na Parlament" - scenka z wza­jemnie przez kilka minut obwąchującymi się Majorem i Rot

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Huzary górą!

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Poranny nr 280

Autor:

Mariola Wiktor

Data:

03.12.1993

Realizacje repertuarowe