"Nos" Mikołaja Gogola w reż. Janusza Wiśniewskiego w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w portalu Teatr dla Was.
"To, co zdarzyło się w pierwszych zdaniach opowiadania, przedstawiających poszukiwanie nazwiska, będzie powracało w toku całej narracji, w związku z poszukiwaniem utraconego nosa. Siły anarchiczne zaczaiły się za każdym zakrętem fabuły, dążąc do odciągnięcia toku narracji z utartej, biurokratycznej ścieżki, wąskiej, ale prostej, której ów tok usiłuje się trzymać, i wywiedzenia go na mroczne manowce" - tak pierwsze akapity Gogolowskiego opowiadania scharakteryzował słynny Amos Oz. W tym krótkim opisie zawiera się chyba istota wszystkich części z cyklu opowiadań petersburskich. Bo to właśnie po wydanych w 1835 roku "Arabeskach" i kilku innych utworach Gogol osiągnął twórczą dojrzałość, która doprowadzi go później do "Martwych dusz" czy "Rewizora". Opisywane w opowiadaniach "niezwykle dziwne wypadki" były pretekstem do łączenia groteski i społecznej krytyki XIX-wiecznej Rosji. Szynel Akakijewicza i nos majora Kowalewa można odczytać j