Broszkiewicz napisał sztukę trudną. I dla widza i - jak się okazało po premierze warszawskiej - dla teatru. Trzy jednoaktówki "Imion władzy" połączone są nie akcją ale wspólnym problemem: rodowodem i skutkami władzy totalitarnej. Problem ten rozwiązuje autor środkami publicysty raczej niż dramaturga; w zaufaniu do nośności słowa, do napięcia wywołanego intelektualnym tekstem - nie przywiązuje wielkiej wagi do pozostałych elementów teatru, np. do ruchu scenicznego. Więcej - nawet akcja staje się tutaj pretekstem. Słowo panuje niepodzielnie. Trzeba od razu przyznać, że w tej dziedzinie jest Broszkiewicz mistrzem. Czytając jego sztukę w "Dialogu" (Nr. 7) odczuwałem szczerą przyjemność, jakiej zawsze doznaję w obcowaniu z dobrą literaturą. Nie będę tu analizował jednak tekstu; sztuka teatralna powinna być przyjmowana w wersji ostatecznej - z krzeseł widowni, dlatego też główną uwagę zwrócę na inscenizację. Jednoaktówka
Tytuł oryginalny
Humanizm optymistyczny
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 33