Kto bacznie śledzi artystyczną drogę Waldemara Śmigasiewicza, doliczyć się może ponad dwudziestu realizacji sztuk Gombrowicza, które wyszły spod jego reżyserskiej ręki. Niedawno przygotował w Krakowie swoją adaptację "Ferdydurke", wzbogacając ją przemyśleniami Gombrowicza z "Dzienników". Tytuł, który nadał spektaklowi, kojarzy się z Gombrowiczowskimi neologizmami. "Hulajnoga kojarzy się z dzieciństwem, a Gombrowiczowska "gęba" to synonim wszystkiego tego, co nieautentyczne w człowieku - tłumaczy reżyser i dodaje: "A tej nieautentyczności są w nas ogromne pokłady. Robię przedstawienie, będące alegorią infantylizmu współczesnego człowieka i świata". Bohater z "Ferdydurke" i "Dzienników" - człowiek trzydziestoletni, pisarz, zostaje "przeniesiony" do szkoły i umieszczony w klasie siedemnastoletnich uczniów. Nikt nie zauważa jego dorosłości. Mieszka u państwa Młodziaków, wyjeżdża z kolegą Miętusem na wieś. Wszystkie trzy sceny stanowi
Tytuł oryginalny
Hulajgęba
Źródło:
Materiał nadesłany
Gentleman Nr 9
Data:
01.11.2004