EN

6.05.2019 Wersja do druku

Hrabina-galerianka

"Hrabina" Stanisława Moniuszki w reż. Krystyny Jandy w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Dorota Szwarcman na blogu Co w Duszy Gra.

W drugiej swojej moniuszkowskiej realizacji, po skrajnie "po bożemu" zrobionym pięć lat temu Strasznym dworze w łódzkim Teatrze Wielkim, Krystyna Janda "nawróciła się" na Regietheater. Ma to swoje lepsze i gorsze strony. Pierwsze dwa akty "Hrabiny" w Operze Bałtyckiej rozgrywają się w całkowicie współczesnej galerii handlowej. Ma to tyle wspólnego z treścią, że głównym zainteresowaniem tytułowej bohaterki są ciuchy, o nich śpiewa i je prezentuje, a zwrot akcji następuje, gdy zakochany w niej Kazimierz przydeptuje i niszczy jej strojną suknię. W tle jest też blichtr warszawskiej socjety, snobizm i zabawa. Galeria oddana jest przez autorów scenografii i multimediów w ten sposób, że po obu stronach sceny znajdują się świecące schody przypominające te ruchome galeriowe, a w tle widzimy nieustannie poruszające się projekcje stworzone ze sfilmowanych obrazów wnętrza galerii, jednak przekształcanych w taki sposób, że powstają z nich obrazy abs

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hrabina-galerianka

Źródło:

Materiał nadesłany

szwarcman.blog.polityka.pl

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

06.05.2019

Realizacje repertuarowe