"Hotel Westminster" Raya Cooneya w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
W Teatrze Miejskim w Gdyni w sobotni wieczór odbyła się udana premiera farsy "Hotel Westminster" - sztuki, którą napisał angielski komediopisarz, mistrz farsy Ray Cooney. Jak wiadomo, wystarczy wziąć błahy konflikt, dodać żywą akcję pozbawioną konieczności angażowania intelektu i mamy farsę. Jej celem - tak jak łaskotania - jest żywiołowy śmiech. Ta definicja byłaby jednak zbyt prosta. Trzeba jeszcze dodać błyskotliwe dialogi, spiętrzenie perypetii i wyborną grę aktorów. Najdziksze brewerie Te warunki idealnie spełnia "Hotel Westminster" - typowa komedia małżeńska o niewierności, nie tylko męskiej. Jak wiadomo, angielska farsa o oszukiwaniu męża lub żony jest instytucją niemal tak samo tradycyjną jak walka byków w Hiszpanii. W sztuce tej także mamy męża zdradzającego żonę (gra go Szymon Sędrowski) - poważnego wiceministra, wyczyniającego najdziksze brewerie, aby ukryć swój skok w bok. Małżonka, piękna impulsywna Pamela, równie