EN

8.10.2018 Wersja do druku

Hotel Westmister - czyli jak ukryć skok w bok ministra

"Hotel Westminster" Raya Cooneya w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

W Teatrze Miejskim w Gdyni w sobotni wieczór odbyła się udana premiera farsy "Hotel Westminster" - sztuki, którą napisał angielski komediopisarz, mistrz farsy Ray Cooney. Jak wiadomo, wystarczy wziąć błahy konflikt, dodać żywą akcję pozbawioną konieczności angażowania intelektu i mamy farsę. Jej celem - tak jak łaskotania - jest żywiołowy śmiech. Ta definicja byłaby jednak zbyt prosta. Trzeba jeszcze dodać błyskotliwe dialogi, spiętrzenie perypetii i wyborną grę aktorów. Najdziksze brewerie Te warunki idealnie spełnia "Hotel Westminster" - typowa komedia małżeńska o niewierności, nie tylko męskiej. Jak wiadomo, angielska farsa o oszukiwaniu męża lub żony jest instytucją niemal tak samo tradycyjną jak walka byków w Hiszpanii. W sztuce tej także mamy męża zdradzającego żonę (gra go Szymon Sędrowski) - poważnego wiceministra, wyczyniającego najdziksze brewerie, aby ukryć swój skok w bok. Małżonka, piękna impulsywna Pamela, równie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hotel Westmister - czyli jak ukryć skok w bok ministra

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 234

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

08.10.2018

Realizacje repertuarowe