"Halka" w reż. Natalii Babińskiej w Operze Nova w Bydgoszczy na XX Festiwalu Operowym. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Co zostanie z "Halki", gdy zedrze się z niej patriotyczno-góralski kicz? Sobotnia premiera w Operze Nova inaugurująca XX Bydgoski Festiwal Operowy jest kolejną próbą odświeżenia narodowego dzieła. Teatry w Polsce odczuwają dziś wyrzuty sumienia, bo wiedzą, że nie powinny zapominać o Moniuszce. Mają jednak świadomość, że trzeba go pokazywać inaczej niż dotąd. Inaczej, czyli jak? Jednego pomysłu nie ma. Inscenizacje ostatnich lat - w Gdańsku, Warszawie czy teraz w Bydgoszczy - łączy to, że zrealizowali je przedstawicie pokolenia, które odreagowuje traumatyczne przeżycia z "Halką" w młodości. Przez dziesięciolecia prowadzano dziatwę szkolną do teatru, by poznawała polskie arcydzieło, ona widziała zaś nieprawdziwą opowieść na tle sztucznych gór z podstarzałą śpiewaczką jako młodą góralką i tenora z ciupagą mającego w pasie półtora metra i tyleż samo wzrostu. W bydgoskiej Opera Nova wykonawcy głównych ról są młodzi, choć