Maski - nagrody recenzentów prasy łódzkiej za teatralne dokonania sezonu - przyznane zostały i wręczone po raz trzeci. Ale po raz pierwszy wręczaliśmy je w Teatrze Wielkim (przed drugą premierą "Holendra tułacza"). I było to miejsce ze wszech miar wskazane, chociażby z uwagi na osiągnięcia ostatniego sezonu pod dyrekcją Antoniego Wicherka. Do wręczania Masek zostałem zaproszony przez Cudowne Dziecko Recenzji Łódzkiej - Dariusza Pawłowskiego z "Dziennika Łódzkiego", zwanego dalej organizatorem. Poświęciłem się bardzo, ale czego się nie robi, żeby wycałować dłoń np. niekwestionowanej gwiazdy sezonu teatrów dramatycznych Łodzi - Barbary Marszałek. Organizator nie zjawił się zgodnie z umową pól godziny przed uroczystością, lecz dosłownie dwie minuty przed... Jako człowiek przyzwyczajony do pruskiego porządku, przeżyłem tam (nie tylko ja zresztą) prawie pól godziny grozy, bo organizator miał przywieźć wszystkie akcesoria - kwiaty, maski,
Tytuł oryginalny
Honor i komercja
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Łódzka" nr 151