"Genrał" w reż. Aleksandry Popławskiej i Marka Kality w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Zeszłoroczne wydarzenia z kolejnej rocznicy 13 grudnia pokazują trwanie konfliktu, którego symbolem stał się Jaruzelski. Chcemy tego czy nie, ale jego postać stała się znakiem pozostałości upadłego przed dwudziestu laty systemu, którego szczątki nadal mają wpływ na życie polityczne i mentalność Polaków. Trwanie starych elit w szokujący sposób pokazał Wojciech Tomczyk w rewelacyjnej ,,Norymberdze". Minione lata nadgryzły jednak dawne stosunki. Przedstawiciele PRL-u powoli odchodzą, choć funkcjonowanie pewnych układów utrzymuje się nadal. Znamienne, że człowiek, którego dzisiaj tak usilnie ciągnie się przed sąd, był pierwszym prezydentem wolnej III RP. Współczesna polska historia utkana jest z takich ambiwalencji i dysonansów, dlatego trzeba zdawać sobie sprawę z ich charakteru. A przecież sprowadzanie postaci Jaruzelskiego tylko do głównego inicjatora stanu wojennego jest uproszczeniem. Wszak z jego postacią wiążą się całe lata 80., ok