SEZON w teatrach warszawskich rozpoczął się dobrze. Brak nam jeszcze nowych sztuk polskich, na które oczekujemy, ale mieliśmy kilka przedstawień dobrych, inscenizacji ciekawych. Dostrzegamy ambicje teatrów do szukania dzieł dramatycznych, które indywidualne losy bohaterów rzucają na szersze tło historycznych wydarzeń i społecznych konfliktów. Coraz więcej dobrego warsztatu scenicznego, coraz mniej bezpiecznej nudy i grzecznej poprawności. Jest się o co spierać z autorami, z reżyserami. Do takich przedstawień, które zwracają uwagę i jednocześnie mogą zachęcić do polemiki, należą premiery: w Teatrze Dramatycznym i w Teatrze Powszechnym. Czy powieść Federicka Wiliama Rolfa, zapomnianego pisarza angielskiego sprzed 60 lat, jest naprawdę rewelacją, trudno sądzić, ponieważ jeszcze nie dotarła do Polski. Sztuka Peter Luke'a pod tym samym tytułem "Hadrian VII", przenosi na scenę wyznanie wielkiej klęski, która rodzi się z niespełnionych po
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 4