"Lord Jim. Ćwiczenia z czytania powieści Josepha Conrada" pillgrima/majewskiego w reż. Macieja Podstawnego, wspólna produkcja Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu i Teatru Współczesnego w Szczecinie. Pisze Witold Mrozek w dwutygodniku.com
Pomysł na adaptację Majewski ma prosty, skuteczny. Nie musi wiele dopisywać - w końcu pozostawienie na pastwę losu statku pełnego muzułmanów brzmi zupełnie dramatycznie, przerażająco na czasie Sebastian Majewski słusznie cieszy się opinią jednego z najlepszych adaptatorów prozy w Polsce; z kolei jego dramaty moim zdaniem są niedoceniane. Zmysł literacki nie zawiódł go też przy adaptowaniu Conradowskiego "Lorda Jima". W pierwszej scenie jesteśmy w sądzie; ktoś kopie i wyzywa psa - a naznaczony kompleksem niższości, poczuciem winy i samopogardą tytułowy bohater myśli, że to on wyzywany jest od psów. "Cisza ogarnęła budynek / ale pies został / i nagle / jakiś człowiek / potyka się o niego / o tego psa / pies odskakuje / a ten człowiek / podniesionym głosem / śmiejąc się / z lekka / mówi / co za nędzny pies / i w tym momencie / inny człowiek / na tej sali sądowej / odwraca się / gwałtownie / robi krok / naprzód / i zadaje pytanie / cz