Słynny spektakl "Dziadów", który stał się zarzewiem wydarzeń Marca '68 powstał dla uczczenia rocznicy Rewolucji Październikowej - pisze Włodzimierz Jurasz w Dzienniku Polskim.
"Wtedy na premierze wydarzyło się coś takiego, że staliśmy się częścią widowni. Czuliśmy niemal dotykalnie, że ludzie zgromadzeni w teatrze oczekują od nas słów prawdy. No więc kiedy uczepiłem się tego, to już brnąłem na całego. Trzeba było przeklinać Związek Radziecki i wszystko, co się wtedy działo. Słuszność miał niejaki Kliszko [sekretarz KC PZPR, najbliższy współpracownik Władysława Gomułki], że to było przedstawienie antyradzieckie, bo było antyrosyjskie. Mickiewicz tak to napisał z nienawiścią, z brakiem jakichkolwiek skrupułów wobec Rosji. I po prostu te prawdziwe emocje wypłynęły na scenie z całą mocą". Tak Gustaw Holoubek, odtwórca roli Konrada, wspomina słynne przedstawienie "Dziadów", wyreżyserowane w Teatrze Narodowym przez Kazimierza Dejmka, które stało się symbolem wydarzeń z marca 1968 roku. To właśnie zdjęcie tego spektaklu z afisza wywołało protesty studentów, które rozlały się na cały kraj. P