XXVI Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Jak może wyglądać cyfrowy wariant teatru? A jak przebiega dyskoteka w ciszy? Sporo niespodzianek czekało na widzów pierwszych weekendowych imprez w ramach Dni Sztuki Współczesnej. Wśród propozycji, jak to na festiwal sztuk różnych przystało - różnorodności było sporo. Ale też pojawiły się całkowicie nowe pomysły, nie tylko na gruncie białostockim, ale i polskim, a nawet europejskim. Hologram po raz pierwszy Jak choćby spektakl "Seigradi" z wykorzystaniem hologramu, który przywieźli Włosi z rzymskiego teatru Santasangre (w ubiegłym roku w Polsce pokazali się po raz pierwszy - na szczecińskim "Kontrapunkcie"). W tym roku postanowił zaprosić ich Białostocki Ośrodek Kultury. To, że do teatru wkracza nowa technologia, nie jest niczym nadzwyczajnym, artyści wykorzystują ją w najróżniejszy sposób. Ale hologram jest nowinką na tym gruncie - aktorzy z Santasangre, odwiedzając różne festiwale, jak dotąd nie spotkali się z prezentacją taką