W Palmową Niedzielę zespół Teatru Wielkiego w Warszawie wystąpił z nową premierą. Tym razem przygotowano operę romantyczną "Holender tułacz" Ryszarda Wagnera. Premiera ta oczekiwana była z dużym zainteresowaniem, co jest zrozumiałe, ponieważ w Polsce nie ma tradycji wystawiania dzieł Wagnera, nie ma też - jak zwykle sądzono - odpowiednich artystów-śpiewaków potrafiących unieść ciężar trudności utworów wielkiego kompozytora. Premiera warszawska udowodniła jednak, że przynajmniej niektóre dzieła Wagnera (bez których nie może istnieć żaden współczesny teatr operowy) mogą być wystawione w Polsce i to rodzimymi siłami. Naturalnie trzeba przyjąć poprawkę, że z Warszawy nigdy nie zrobimy Bayreuthu, co zresztą wcale nie jest potrzebne! Potrzebne jest natomiast, aby przynajmniej kilka wybranych dzieł operowych Wagnera znajdowało się w repertuarze stołecznego teatru lirycznego, jako harmonijne wypełnienie luk programowych.
Tytuł oryginalny
"Holender tułacz" w stołecznym Teatrze Wielkim
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 81