"Hotel snów" w reż. Adama Opatowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Marek Osajda w Kurierze Szczecińskim.
Ten spektakl zapewne nigdy by nie zagościł na deskach szczecińskiego Teatru Polskiego, gdyby nie mocne więzy artystyczne i towarzyskie, które przez lata łączyły i, jak się okazuje, łączą nadal ten teatr z krakowską "Piwnicą pod Baranami", z jej nieżyjącym już twórcą Piotrem Skrzyneckim i artystami, którzy występowali przez lata na jej kultowej scenie. I wcale nie dziwi to, że reżyserii "Hotelu snów" podjął się dyrektor Teatru Polskiego Adam Opatowicz, który nigdy nie ukrywał fascynacji krakowskimi artystami z "Piwnicy" i tego, że pokochał ich za poezję i wolnego ducha. To on z przyjaciółmi powołał do życia szczecińskie "Dymnalia" (od nazwiska Wiesława Dymnego, jednego z filarów krakowskiego kabaretu). Wspólne artystyczne występy, mocne związki między teatrem i kabaretem "Czarny Kot Rudy" z "Piwnicą" zaowocowały wieloma wspólnymi przedsięwzięciami, przyjaźniami i planami na przyszłość. Z tym że jak to w życiu bywa, nie wszystkie ud