EN

5.03.2001 Wersja do druku

Hołd dla kobiecej nagości

O TYM, że cywilizacja Zacho­du ciągle niewiele wie na temat erotyki, seksualności, miłości i ciała, że najczęściej spłyca, wulgaryzuje lub tabuizuje temat cie­lesności, przypomniała w minio­ną sobotę w "13 Muzach" Tatia­na Malindwska-Tyszkiewicz, szczeciński reżyser teatralny. Premiera improwizacji opartej na temacie starożytnego, indyjskie­go traktatu o erotyce - "Kamasutra" - została dobrze przyjęta nie tylko przez męską publicz­ność. - Na kilkanaście minut ogarnął mnie stan odrętwienia, coś jakby hipnoza - opowiadała dziewczyna siedząca obok mnie. - To było tak, jakbym zaczęła medytować i kon­templować jej ciało - dopowiada­ła. - Stanowczo za długie i przez to trochę monotonne - skarżyli się inni. W przedstawieniu najważniej­szą rolę odgrywa ciało kobiety - a właściwie - ona sama. Tę trud­ną, wymagającą dużej sprawności, fizycznej oraz wyobraźni rolę z wdziękiem i z subtelnym wyczu­ciem materii, wytańczyła Paulin

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hołd dla kobiecej nagości

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier

Autor:

Joanna Giza-Stępień

Data:

05.03.2001

Realizacje repertuarowe