O TYM, że cywilizacja Zachodu ciągle niewiele wie na temat erotyki, seksualności, miłości i ciała, że najczęściej spłyca, wulgaryzuje lub tabuizuje temat cielesności, przypomniała w minioną sobotę w "13 Muzach" Tatiana Malindwska-Tyszkiewicz, szczeciński reżyser teatralny. Premiera improwizacji opartej na temacie starożytnego, indyjskiego traktatu o erotyce - "Kamasutra" - została dobrze przyjęta nie tylko przez męską publiczność. - Na kilkanaście minut ogarnął mnie stan odrętwienia, coś jakby hipnoza - opowiadała dziewczyna siedząca obok mnie. - To było tak, jakbym zaczęła medytować i kontemplować jej ciało - dopowiadała. - Stanowczo za długie i przez to trochę monotonne - skarżyli się inni. W przedstawieniu najważniejszą rolę odgrywa ciało kobiety - a właściwie - ona sama. Tę trudną, wymagającą dużej sprawności, fizycznej oraz wyobraźni rolę z wdziękiem i z subtelnym wyczuciem materii, wytańczyła Paulin
Tytuł oryginalny
Hołd dla kobiecej nagości
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier