Na ten festiwal [Boska Komedię], przynajmniej ja, czekam cały rok. Z bardzo prostej przyczyny. Dzięki niemu mam szansę zobaczyć przedstawienia, na które miałabym ochotę się wybrać, ale chroniczny brak czasu mi na to nie pozwala. Dlatego cieszę się, że przez najbliższy tydzień będę miała szansę zobaczyć przynajmniej kilka spektakli, o których dyskutuje cała teatralna Polska - pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Bez wątpienia hitem tegorocznej Boskiej Komedii będzie "Proces" [na zdjęciu] Kafki w reżyserii Krystiana Lupy. I to z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt, że reżyser miał go wystawić w Teatrze Polskim we Wrocławiu, z czego po skandalicznej zmianie tamtejszej dyrekcji zrezygnował. Teraz powrócił do projektu z wrocławskimi aktorami. Dzięki zaangażowaniu kilku teatrów mógł z nimi pracować w Warszawie. Spektakl recenzje ma bardzo różne, więc tym bardziej jestem ciekawa, co zobaczymy na scenie. Wybiorę się też na pewno na rozpoczynające "Boską" przedstawienie Teatru im. J. Słowackiego "Vernon Subutex" Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina. Oparty został on na głośnej powieści Virgine Despentes, prezentującej przejmujący portret społeczeństwa XXI wieku. Inne tytuły warte uwagi to: "Cezary idzie na wojnę" Cezarego Tomaszewskiego, "Ślub" Anny Augustynowicz, "Wściekłość" Mai Kleczewskiej, "Będzie pani zadowolona" Agaty Dudy-Gracz, "Zew Cthulhu" Mic