W tym roku nie mieliśmy wielu przeżyć z dziedziny teatru muzycznego. Spektakl "Zeugen" Georges'a Aperghisa - Greka, mieszkającego w Paryżu - okazał się jednak majstersztykiem - pisze Jacek Hawryluk w Gazecie Wyborczej.
Jubileuszowa 50. Warszawska Jesień nie pozostawiła nikogo obojętnym - przyciągała i odpychała, fascynowała i nużyła, zadziwiała kontrastami, ale też niepokoiła przypadkowością. Do historii przejdą wykonania utworów Xenakisa, Lachenmanna, Furrera czy Aperghisa. Niestety, wiele kompozycji - zwłaszcza polskich zamówień - po prawykonaniu umrze śmiercią naturalną. 50. Warszawską Jesień zapowiadano jako wyjątkową i niepowtarzalną - jubileusz wszak zobowiązywał. Do Warszawy przyjechali więc kompozytorzy i obserwatorzy życia muzycznego w liczbie wcześniej tu nieodnotowywanej. Imprezy towarzyszące - spotkania z twórcami, międzynarodowa konferencja naukowo-promocyjna (Warszawska Jesień jako realizacja Karola Szymanowskiego wizji nowoczesnej muzyki polskiej), jubileusz 50-lecia Studia Eksperymentalnego PR - nadały całości rozmachu. Jesień doczekała się także monografii na płycie DVD. W salach koncertowych - tradycyjnie już porozrzucanych p