Trwają próby do "My Fair Lady" we wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol. Premiera za 10 dni. Profesor Higgins zakłada się z przyjacielem, że z Elizy Doolitle, ulicznej kwiaciarki, zrobi światową damę. Ta historia zawojowała świat. Najsłynniejsza była jej filmowa adaptacja z niezapomnianą Audrey Hepburn w roli głównej. "My Fair Lady", broadwayowski hit Fredericka Loewe i Alana J. Lernera z 1956 roku, zobaczymy w przyszłą sobotę na deskach Teatru Muzycznego Capitol Spektakl został przygotowany, aby uczcić pięćdziesięciolecie operetki wrocławskiej. - Zdecydowaliśmy się na "My Fair Lady", bo to klasyka, coś, czym można trafić do szerokiej publiczności, i do starszej, i do młodej - tłumaczy Monika Majgierska, rzeczniczka Teatru Muzycznego Capitol. - Nie próbowałam unowocześniać tej historii na siłę - dodaje Anna Kękuś, reżyser spektaklu. - Żadnego przenoszenia jej we współczesne realia. Uniwersalności szukałam gdzie indziej - w samej treś
Tytuł oryginalny
Hit na pięćdziesięciolecie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 228