EN

21.06.2013 Wersja do druku

Historia ze śmietnika. Poniemieckiego

"Trash Story" w reż. Marcina Libera w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Tym razem zachęcam Państwa do wycieczki do Zielonej Góry. Nie tylko dlatego, że to moje rodzinne miasto. Warto wybrać się tam do teatru - na "Trash Story" Magdy Fertacz w reżyserii Marcina Libera. Ostrzegam: to ryzykowna wyprawa, bo jej skutkiem będzie wstrząs - bolesny, ale potrzebny. To spektakl o historii, która domaga się opowiedzenia. O duchach, krążących wokół starych domów, usiłując przemówić. O przeszłości, która sprowadza przekleństwo na kolejne pokolenia. O cierpieniach kobiet, ale i o ich zwycięstwie. I choć tekst Magdy Fertacz po raz pierwszy został wystawiony w Warszawie, to jednak mam wrażenie, że pełną energię uwolnił w Zielonej Górze. A jest to energia porównywalna z wybuchem paru dobrych kilogramów trotylu - jednej z tych niespodzianek, które tak lubili pozostawiać w ziemi dawni mieszkańcy poniemieckich wsi i miasteczek. I choć z zewnątrz wydaje się, że zielonogórski teatr wciąż mocno trzyma się fundamentów, to widownia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Historia ze śmietnika. Poniemieckiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 143

Autor:

Magda Piekarska

Data:

21.06.2013

Realizacje repertuarowe