EN

29.01.2015 Wersja do druku

Historia zapośredniczona

"Thermidor" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Michał Tabaczyński w Bydgoskim Informatorze Kulturalnym BiK.

O Thermidorze i pracy nad historią 1. Pomysł scenograficzny jest efektowny (bardziej efektowny niż skomplikowany, to pewne), ale wcale nie efekciarski. Nie jest bowiem efekciarskie coś, co jest bazą sztuki, podstawą, od której zaczynamy jej oglądanie i rozumienie, co stanowi jej punkt wyjścia. Co to takiego? Pusta widownia. Pusta widownia zwrócona - jeśli można tak powiedzieć - w stronę trybuny (powiedzmy: trybuny politycznej w ogólności, trybuny Konwentu Narodowego w tym przypadku). Niby nic takiego, a w jednym momencie (tę pustą widownię przed wejściem na spektakl możemy nawet zobaczyć, ale nie możemy na nią wejść) otrzymujemy dwa sygnały: zaprzeczenie tradycyjnego podziału przestrzeni teatralnej i pierwszą przesłankę rozumienia spektaklu. Publiczność siada na scenie (z tyłu sceny i po bokach, w kulisach). Co ważniejsze jednak - scena od tej pustej widowni jest całkowicie odgrodzona ścianą, co sprawia, że zarówno widzowie, jak i aktorzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Historia zapośredniczona

Źródło:

Materiał nadesłany

www.bik.bydgoszcz.pl

Autor:

Michał Tabaczyński

Data:

29.01.2015

Realizacje repertuarowe