"Thermidor" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Michał Tabaczyński w Bydgoskim Informatorze Kulturalnym BiK.
O Thermidorze i pracy nad historią 1. Pomysł scenograficzny jest efektowny (bardziej efektowny niż skomplikowany, to pewne), ale wcale nie efekciarski. Nie jest bowiem efekciarskie coś, co jest bazą sztuki, podstawą, od której zaczynamy jej oglądanie i rozumienie, co stanowi jej punkt wyjścia. Co to takiego? Pusta widownia. Pusta widownia zwrócona - jeśli można tak powiedzieć - w stronę trybuny (powiedzmy: trybuny politycznej w ogólności, trybuny Konwentu Narodowego w tym przypadku). Niby nic takiego, a w jednym momencie (tę pustą widownię przed wejściem na spektakl możemy nawet zobaczyć, ale nie możemy na nią wejść) otrzymujemy dwa sygnały: zaprzeczenie tradycyjnego podziału przestrzeni teatralnej i pierwszą przesłankę rozumienia spektaklu. Publiczność siada na scenie (z tyłu sceny i po bokach, w kulisach). Co ważniejsze jednak - scena od tej pustej widowni jest całkowicie odgrodzona ścianą, co sprawia, że zarówno widzowie, jak i aktorzy