ŁAGODNY hodowca kur,safanduła i pacyfista w roli ostatniego cesarza rzymskiego - tak zobaczył Durrenmatt swojego Romulusa Wielkiego w sztuce pod tymże tytułem granej w Teatrze Dramatycznym. Sztuka jest wcześniejsza od "Wizyty starszej pani" - przeto mniej precyzyjna i bardziej zwłaszcza na początku,przegadana - ma jednak kapitalne dowcipy,a przede wszystkim poczucie mądrego dystansu do historii. Spotkanie wodza Germanów Odoakra pragnącego -poddać się Romulusowi,aby zapobiec przyszłym zbrodniom swego plemienia - z tymże Romulusem pragnącym poddać się Odoakrowi aby ponieść ostateczną konsekwencję zbrodni przeszłych - jest nie tylko zabawne,ale i pouczające;uczy nas łagodności,ironii i spokoju. Czego więcej chcieć? Chyba dobrej gry aktorskiej - i tu wypada zdjąć kapelusz przed tytułową kreacją Świderskiego. Jest - po raz pierwszy od dłuższego czasu - czymś zupełnie nowym,zrywającym z ulubionym rysunkiem postaci stwarzanych przez tego aktora. Jest św
Tytuł oryginalny
Mieszanka teatralna
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 62