Na gdańskim koncercie z okazji obchodów 26. rocznicy "Solidarności" na szczęście obyło się bez politycznej otoczki, bez fajerwerków, za to z najważniejszymi utworami w dziejach rocka w wykonaniu Davida Gilmoura i jego zespołu. Z kolei światową prapremierę opery "Ca ira" z muzyką Rogera Watersa wystawioną w piątek na poznańskich targach zapamiętamy jako spektakularne przedsięwzięcie. Choć nie obyło się bez realizatorskich wpadek. Liczyła się tylko muzyka Były gitarzysta i wokalista Pink Floyd David Gilmour dał w sobotę ponadtrzygodzinny koncert na terenie Stoczni Gdańskiej. Okazją była 26. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. W zeszłym roku na jubileuszowej rocznicy występował Jean Michel Jarre, jego koncert był pompatycznym show z pokazem laserów, udziałem statystów i 15 tonami sztucznych ogni. Nie obyło się też bez deklaracji i przemówień polityków. Natomiast Gilmour, rasowy rockman, nie mizdrzył się do
Tytuł oryginalny
Historia według eks-Floydów
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 200