"Rasputin" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze ŁB w portalu Made in Świętokrzyskie.
Car Mikołaj II Romanow, caryca i ich pięcioro dzieci, mnich Grzegorz Rasputin, Włodzimierz Ilicz, Żydzi z kieleckich ulic 1946 roku... Szalony, bezwolny, obłędny, zawieszony poza czasem danse macabre - oto mocna i mroczna propozycja Teatru im. Stefana Żeromskiego. Śmierć tuli w ramionach przebaczenie Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin ponownie sięgają po postaci historyczne, by poprzez dawne wydarzenia mówić o kondycji teraźniejszości. Przeszłość to tylko kostium, w który sprytnie przebrano bohaterów naszych czasów. Konfrontacja-ekshumacja, tak nazwać można zderzenie losów rosyjskiej rodziny carskiej ze współczesnym światem polityki i mediów. Elity odcięte od społeczeństwa, brak możliwości dialogu, gdyż obie strony mówią w innym języku - brzmi znajomo. Sztuka, która winna być narzędziem w rękach państwa, upamiętniać ważne wydarzenia i pełnić funkcję narodową - jeszcze bardziej rozpoznawalne tony. Ciągłe rozgrzebywanie ran, szukanie