"Yerma" w reż. Pawła Passiniego - przedstawienie dyplomowe studentów IV roku Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Pisze Agnieszka Michalak w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
"Yerma" Pawła Passiniego to przedstawienie wyraziste, działające na zmysły. Bohaterka więdnie i gnije. Zaczyna się od sceny, którą Eduardo Garcia Lorka swój dramat kończy - od morderstwa. Yerma, w satynowej jasnej koszuli, z obnażonymi ramionami, zabija męża. Nie spieszy się. Jakby trwała w hipnozie, odprawiała rytuał, który pozwoli jej dalej żyć. Co mogło tak zdewastować jej duszę, że jedynym ukojeniem jest dla niej smakowanie zbrodni? Passini przygląda się pragnieniu kobiety, które jest jak lawa - niszczy wszystko na swojej drodze, dopóki nie ostygnie. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak bardzo Yerma musiała zgnić w środku, że posunęła się do ostateczności. Jak musiała zostać poniżona i upokorzona przez męża, że doprowadziło ją to do obłędu. Yerma (dobra rola Agaty Góral) czuje, że żyje głównie po to, by trzymać w rękach niemowlę. Kiedy wychodzi za Juana (Mateusz Banasiuk), jest szczęśliwa, bo wie, że ten mężczyzna da