"Święta księga z bułgarskiego Drama&Puppet Theatre na 11. MTSTL. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Bułgarscy aktorzy z teatru w Pazardjik bez słów streścili losy świata od początku istnienia po jego apokaliptyczną zagładę. W spektaklu "Święta księga " posłużyli się jedynie światłem i cieniem To nietypowe przedstawienie łączyło w sobie cechy teatru lalek, teatru cieni i pantomimy. Na podświetlonym ekranie widać było jedynie sylwetki postaci. Korzystały one z wyciętych z papieru, bogato zdobionych figur. Spektakl ilustrowała muzyka jazzowa - przechodząca od delikatnego swingu do ostrego gitarowego jazgotu. Aktorzy z największym pietyzmem odmalowali początek świata i jego młodość. Wszystko z wolna wyłaniało się z cienia. Nad głębiną powstało sklepienie niebieskie. Stwórca później niepewnie formował rzeczy. Cień wielkich dłoni ugniatał sylwetki gór. Bóg niedbale jak dziecko kreślił na czarnym pyle rysunki zwierząt. Na twarzach wielu widzów w tym momencie malowało się wzruszenie. Publiczność rozbawiła scena powołania człowiek