Potężna moc tego spektaklu, zdolnego połączyć obcych sobie ludzi, leży w gotowości każdego aktora Teatru Brama do przyjęcia muzyki całym sobą - o przedstawieniu "Uczucie w dźwięku" w reż. Daniela Jacewicza prezentowanym na Festiwalu Teatrów Błądzących w OPT Gardzienice pisze Agata Łuksza z Nowej Siły Krytycznej.
Gdy widzowie wchodzą do gardzienickiej Szopy, przedstawienie Teatru Bramy z Goleniowa już trwa. Na zewnątrz jest okrutnie zimno i mgliście, wewnątrz gorąca atmosfera natychmiast rozgrzewa skostniałe ciało, jeszcze skuteczniej niż gorąca woda z sokiem malinowym, którą można się posilać w sąsiedniej Chacie. Aktorzy wykonują Bésame mucho, tańczą, śmieją się, zapraszają widzów do współuczestnictwa. Bo właśnie o spotkaniu człowieka z człowiekiem (Spotkaniu?) jest spektakl "Uczucie w dźwięku" w reżyserii założyciela Teatru Brama, Daniela Jacewicza. A może powinnam napisać, że nie tyle jest o spotkaniu, ile po prostu jest spotkaniem? *** Czy "Uczucie w dźwięku" to jeszcze w ogóle teatr? Na materię spektaklu składają się przede wszystkim pieśni z różnych rejonów świata (Armenia, Gruzja, Ukraina, Skandynawia, Bałkany, Hiszpania), taniec i gra na instrumentach - sceny "mówione" (monologi, zwykle skierowane bezpośrednio do publiczności bą