EN

26.02.2000 Wersja do druku

Historia o chłopcu, który nie chciał być dorosły

Rozmowa z dyrektorem teatru Roma Wojciechem Kępczyńskim Co Pan czuje na moment przed premierą? - Na szczęście doszliśmy już do pre­miery, ale jak zwykle wiele spraw wy­chodzi w ostatniej chwili. Ciągle coś jeszcze załatwiamy, dopinamy. Ku mojej wielkiej radości, odpukać, na­reszcie zaczęła działać cała strona techniczna przedstawienia. To bardzo dobry znak i to była moja największa troska. Boję się też o wytrzymałość fi­zyczną aktorów, a szczególnie dzieci. Od wielu tygodni próby trwają non stop. Mam nadzieję, że już żadnych niespodzianek nie będzie. Nie pęknie żadna linka, nic nie siądzie i nikt nie zachoruje. W tej chwili moim najwięk­szym marzeniem jest, by premiera od­była się i byśmy zaczęli po prostu grać spektakle. Czy Panu podoba się ten spektakl? - Uczestniczę prawie we wszyst­kich próbach i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że taki spek­takl mi się marzył w tym teatrze. Cieszę się też, że jest tak wielkie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Historia o chłopcu, który nie chciał być dorosły

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 48

Autor:

rozmawiała Monika Kardaszewska

Data:

26.02.2000

Realizacje repertuarowe