"Nieskończona historia" w reż. Marii Żynel w Akademii Teatralnej w Białymstoku. Pisze Urszula Krutul w Gazecie Współczesnej.
Spektakle studentów Akademii Teatralnej są coraz lepsze. Czasem aż żal, że już teraz nie grają w profesjonalnych teatrach. A mogliby. Spektakl "Nieskończona historia" ("Nieskończona historia. Oratorium na 30 postaci, chór, orkiestrę i sukę Azę") Artura Pałygi to dyplom studentów IV roku Akademii Teatralnej Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. Rzecz wyreżyserowała Maria Żynel. Studentów, którzy grają w tym spektaklu, mogliśmy już oglądać w "Piosenkach Taty Kazika" i w "Błękitnym ekspresie". "Nieskończona historia" przypomina misternie tkaną sieć, w której każde oczko jest ważne. Na scenie kilkanaście postaci. Każda inna od poprzedniej. Każda wyjątkowa, krwista i ukazująca w nieco krzywym zwierciadle to, jak wyglądamy my sami. Są też przedmioty, które dla każdego znaczą co innego i w końcu zdarzenia, które zazębiają się ze sobą. Ważną rolę w spektaklu odgrywa tez dom, który gości wszystkich bohaterów. I którego ściany