Sztuka żydowskiego autora, Hanocha Levina, w Muzeum Żydów Mazowieckich. O ludziach, którzy deklarują: "chcemy pokoju", a tak naprawdę chcą wojny. Autorzy przedstawienia zapewne nie zamierzali zabrać głosu w dyskusji o ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej i polsko-żydowskiej przeszłości. Ale i tak zabiorą - przed premierą "Królestwa wszechwanny" grupy teatralnej POKiS pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
"No to poszły konie po betonie" - kilka dni temu na swym profilu na Facebooku napisał Piotr Osęka, historyk, specjalista od stosunków polsko-żydowskich i Marca '68. Wyliczał: "Program TVP Lublin; publiczna - a jakże - telewizja. Prowadzący pyta kamery, dlaczego w Muzeum na Majdanku nie ma wystarczająco dużej tablicy informującej, że to niemiecki obóz. Wojewoda demaskuje pedagogikę wstydu uprawianą przez polskojęzyczną Gazetę Wyborczą, przedstawicielka Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar zastanawia się, czy pracownicy Muzeum Auschwitz są Polakami [...]. O! To są fakty, o których trzeba mówić dzisiaj" - entuzjazmuje się prowadzący". Osęka podsumowuje: "Czyli polowanie na V kolumnę w pięćdziesiątą rocznicę Marca można oficjalnie uznać za rozpoczęte". Cytat oddaje atmosferę kilku ostatnich tygodni, gdy publiczną debatą, publiczną wyobraźnią i najbardziej mrocznymi zakamarkami polskiej świadomości zawładnął spór dotyczący ustawy o Ins