Spektakl Pawła Miśkiewicza pokazuje, że polski teatr nie musi być zaściankowy. Ze może otrzeć się o największych, nawet o Marthalera. Szkoda tylko, że kunsztowana forma przerosła w tej sztuce treść. "Przypadek Klary" Dei Loher, jednej z najciekawszych europejskich dramatopisarek młodego pokolenia, opowiada historię trzydziestoparoletniej kobiety, która zaczyna rewolucję w swoim życiu. W roli głównej wystąpiła Kinga Preis. - Szanowny kliencie. Lekkim żelazkiem firmy "Dobry Wybór" wyprasujesz bieliznę ku jej i swojemu zadowoleniu - tymi słowami zwraca się do publiki Klara, prowokując w ten sposób swoje zwolnienie z nudnej pracy (pisanie instrukcji obsługi urządzeń gospodarstwa domowego). Kobieta próbuje odważnie zmierzyć się z rzeczywistością. Szuka dla siebie innego zajęcia, buntuje się przeciwko uładzonemu życiu swojej siostry, pragnie miłości i zrozumienia. - Być bezrobotną to wielka szansa - twierdzi Klara. - Wreszcie
Tytuł oryginalny
Hiphopowa Klara
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 44