Niełatwe rozważania Karola Wojtyły ujęte w formę dramatu reżyser stara się przybliżyć przez ciekawą plastykę obrazów scenicznych. Już w foyer teatru Hiob wita przyjaciół i gości, częstuje ich chlebem i winem, zaprasza do komnat. Wtedy jest jeszcze ojcem dziesięciorga dzieci, panem kilku tysięcy owiec i wielbłądów. Światło wydobywa z mroku potężne mury jego domu. Za chwilę z dobytku Hioba nie pozostanie nic, zginą jego dzieci. I znów umiejętnie ustawione i poprowadzone światło pokaże, iż owe potężne mury to właściwie ziemska ułuda, którą na scenie wyobraża zwiewna, czarna tkanina. Hiob we współczesnym garniturze, czyli jeden spośród nas, jeden z wielu - wybrany przez Boga, stanie bezradny wobec swojej wiary. Runął bowiem prosty porządek jego świata, jego wiara, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe - karze. To filozofia ziemska, zbyt prosta by ogarnąć tajemnicę Boga. Spektakl został przygotowany z okazji IV pielgrzymki Jana Pawia I
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny, nr 21