EN

27.05.1991 Wersja do druku

Hiob Wojtyły

Niełatwe rozważania Karola Wojtyły ujęte w formę dramatu reżyser stara się przybliżyć przez ciekawą plastykę obrazów scenicznych. Już w foyer teatru Hiob wita przyjaciół i gości, częstuje ich chlebem i winem, zaprasza do komnat. Wtedy jest jeszcze ojcem dziesięciorga dzieci, panem kilku tysięcy owiec i wielbłądów. Światło wydobywa z mroku potężne mury jego domu. Za chwilę z dobytku Hioba nie pozostanie nic, zginą jego dzieci. I znów umiejętnie ustawione i poprowadzone światło pokaże, iż owe potężne mury to właściwie ziemska ułuda, którą na scenie wyobraża zwiewna, czarna tkanina. Hiob we współczesnym garniturze, czyli jeden spośród nas, jeden z wielu - wybrany przez Boga, stanie bezradny wobec swojej wiary. Runął bowiem prosty porządek jego świata, jego wiara, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe - karze. To filozofia ziemska, zbyt prosta by ogarnąć tajemnicę Boga. Spektakl został przygotowany z okazji IV pielgrzymki Jana Pawia I

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny, nr 21

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

27.05.1991

Realizacje repertuarowe