EN

12.02.1965 Wersja do druku

Heroiczna Ifigenia i nowy film seryjny (fragm.)

"Ifigenię w Taurydzie" Goethego, poniedziałkowy spektakl w teatrze telewizyj­nym, uważam za wzorowe widowisko w swym gatunku. Rzadko się zdarza, by dra­mat teatralny lub jakikol­wiek inny tekst literacki tak szczelnie przylegał do wyma­gań szklanego ekranu, tak harmonijnie zgadzał się ze środkami artystycznego wy­razu, jakimi operuje telewi­zja. Klasyczna jedność cza­su i miejsca akcji, dramatyczność tkwiąca w słowie nie w działaniu, zagęszczenie fatalizmu ciążącego nad Ifigenią - wszystko pozwala grać tę sztukę samymi twa­rzami, obserwować najlżejsze drgnienia serca, prześwietlać myśli i przeżycia. Tak też przygotował sztukę Erwin Axer. Operował wy­łącznie zbliżeniami, kładł ak­cent na słowa, na staranne przekazanie tekstu poetyc­kiego, pięknie przełożonego na współczesną polszczyznę przez Edwarda Csato. For­ma przedstawienia była odpowiednia dla ładunku treś­ci. Jaki to ładunek? Przypomnijmy w skrócie antyczny mit o I

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Heroiczna Ifigenia i nowy film seryjny (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Olsztyński nr 36

Autor:

Janusz Segiet

Data:

12.02.1965

Realizacje repertuarowe