Henryk Zalesiński był wybitną postacią polskiego teatru lalkowego. Zagrał wiele wspaniałych, różnorodnych ról. Debiutował w Teatrze "Łątek" w sztuce "Doktor Dolittle i jego zwierzęta" w 1950 roku. Potem na wiele lat związał się z Teatrem Miniatura w Gdańsku.
- Z tych, którzy tworzyli Miniaturę, on był najpierwszy - zapewnia aktor Andrzej Żak. - Był też wielokrotnie asystentem reżysera, m.in. Natalii Gołębskiej. Reżyserował też spektakle. Słynął również z tego, że był niebieskim Mikołajem. Kiedyś do jakiejś sztuki uszyto mu ten niebieski strój, to był taki nasz Mikołaj z Nieba. - Zostałem adeptem w teatrze "Miniatura" w połowie lat 70., Henryk Zalesiński już wtedy był jedną z czołowych postaci tego teatru. Znakomity aktor, znakomity śpiewak, był opiekunem naszej grupy adeptów. Kiedy zdawaliśmy egzamin eksternistyczny na aktora, bardzo nam pomagał - wspomina reżyser Mieczysław Abramowicz. - Myślę, że możemy wszyscy powiedzieć, że był bardzo ważnym nauczycielem, nie tylko kolegą w pracy. - Pomagał nam w przygotowaniu się do egzaminów, w opanowaniu ról, w animacji różnymi typami lalek - dodaje Mieczysław Abramowicz. - Był wspaniałym artystą i można powiedzieć trochę ze smutkiem, �