Henryk Machalica to jeden z patronów I Festiwalu Filmu i Teatru w Zielonej Górze. Jak wspominają go synowie, przyjaciele i widzowie? - Ojciec zawsze mówił, że chciałby umrzeć na scenie, ale po śmierci Łomnickiego stwierdził, że to zbyt banalne - opowiadał Aleksander.
O Henryku Machalicy mawiano - intelektualista. - Henryk nie nadawał się do swoich czasów. Wtedy nie było miejsca dla inteligenta, był ruch na bohatera z klasy robotniczej, dlatego też Himilsbach i Maklakiewicz, świetnie wpasowali się w ten czas - mówił w środę syn, Aleksander Machalica, podczas spotkania inaugurującego Zielonogórski Festiwal Filmu i Teatru, w Bibliotece CK. Norwida. Praca w Teatrze Lubuskim Henryk Machalica pracował w Lubuskim Teatrze przez dwa sezony. W tym czasie zagrał w 10 premierach, a w całej swojej karierze zagrał jedną główną rolę. Tak wspomina go Zdzisław Grudzień, przyjaciel aktora: - Myśmy się z Henrykiem spotkali w 1955 roku. Jego pierwsza rola to było zastępstwo w sztuce przygotowanej do poprzedniego sezonu. Pojechali z tym spektaklem w teren. No i była afera, bo Henryk był lekko na gazie. Ówczesny dyrektor teatru bardzo tego nie lubił. Wziął Machalicę na rozmowę przed wszystkimi aktorami i zaproponował dwa wyjśc