Organizował warsztaty z biegania na sto metrów i jedzenia śniadania. Helmut Kajzar, gdyby tworzył dzisiaj, z powodzeniem wpisałby się w ważny obszar teatru odżegnującego się od wielkich narracyjnych figur.
Twórca-hermafrodyta Jego myśl współgrałaby bowiem z niedramatycznymi, małymi i "słabymi" działaniami performatywnymi, które są obecnie istotną przeciwwagą dla wciąż żywej kategorii "mistrzostwa". Być może ten niegdyś niedoceniony artysta mógłby dziś być patronem takiego "słabego" teatru (słabego w sensie filozoficznym, czyli skupionego na tym, co mało spektakularne, pomijane, nudne, oszczędne, niefabularne, pozornie nieatrakcyjne jako widowisko). Dziś raczej nie potrzebujemy już kolejnych patronów i jednostkowych hołdów, ale twórczość Kajzara bardzo interesująco plasuje się w świetle dzisiejszego układu sił w polskim teatrze, a także wszelkich "słabościowych" i "porażkowych" tendencji estetycznych. Kajzar przyszedł na świat w 1941 roku w Bielsku-Białej, na terenie Śląska Cieszyńskiego będącego - jak sam pisał - "pograniczem państw, języków, kultur, wojny i pokoju". W swoich tekstach niejednokrotnie podkreślał niedookreślen