Musical nie jest jeszcze gatunkiem szeroko rozpowszechnionym na polskich estradach. W muzycznych teatrach rozrywkowych w dalszym ciągu niepodzielna panuje tradycyjna operetka stwarzając coraz bardziej konserwatywny styl wykonawczy. Wszelkie polskie próby naśladowania klasycznego musicalu amerykańskiego z reguły kończyły się niepowodzeniem. W tej sytuacji o wiele lepszym, a co najważniejsze gwarantującym powodzenie wyjściem jest dokonanie polskiej adaptacji znanego i popularnego musicalu. Wrocławska operetka zdecydowała się na premierę "Hello, Dolly", mimo że mniej więcej przed dwu laty wyświetlano z wielkim powodzeniem filmową adaptację tego dzieła ze znakomitą Barbrą Streisand w roli tytułowej. Wprawdzie film dysponuje ogromną w porównaniu do "żywego' spektaklu liczbą środków wyrazu, każdy widz mimo woli dokonuje porównań w zakresie reżyserii, scenografii i stylu wykonawczego, a więc ogólnych założeń inscenizacyjnych. Jednakże porównywanie ty
Tytuł oryginalny
"Hello, Dolly" na scenie Operetki Dolnośląskiej
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 144