EN

10.05.2012 Wersja do druku

Hektolitry krwi wylane w imię kota

"Porucznik z Inishmore" w reż. Any Nowickiej w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.

"Porucznik z Inishmore" - najnowszy spektakl Teatru Horzycy - da się czytać jako satyra na polityków, którzy licytują się, kto z nich jest bardziej niezłomny i radykalny. Przedstawienie Any Nowickiej pędzi i nie da się go zatrzymać Martin McDonagh nie należy do twórców szczególnie uwielbianych przez irlandzkich ekstremistów. Bez jakichkolwiek granic - smaku, decorum i stylu - kpi z szaleństwa, które przez dziesięciolecia trzymało w ryzach jego ojczyznę. Krytyka mówi o nim "Quentin Tarantino sceny teatralnej", bo McDonagh tak jak autor "Pulp Fiction" uważa, że przemoc ukrywa w sobie ogromne pokłady humoru. "Porucznik z Inishmore" w reżyserii Any Nowickiej to czarna komedia, kończąca się jak elżbietańska "revenge play" - w strumieniach krwi. Zanim zacznie się sztuka, widzimy, jak dwie postaci rozpaczliwie reanimują kota. Gwałtowna śmierć zwierzęcia przerywa spokój na niewielkiej wyspie niedaleko zachodniego wybrzeża Irlandii. Tomaszek należy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hektolitry krwi wylane w imię kota

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Toruń nr 108

Autor:

Grzegorz Giedrys

Data:

10.05.2012

Realizacje repertuarowe