Hanna Okońska - wokalistka, sopran, solistka Teatru Wielkiego w Łodzi. współpracuje też z Operą Nova: - Zdarza mi się wstać lewą nogą. Oby tych dni nie było tyle, żeby to zmieniło moje optymistyczne podejście do życia.
Skąd się wzięła muzyka i śpiew w Pani życiu? - Byłam bardzo głośnym dzieckiem, krążyłam po całym domu i śpiewałam. Mam czwórkę rodzeństwa, moi rodzice w pewnym momencie mieli dość hałasu i stwierdzili, że trzeba mnie zapisać na jakieś zajęcia wokalne. Myśleli, że może tam się naśpiewam na tyle, że już w domu będą mieli spokój. Przez 6 lat uczyłam się w Warckim Centrum Kultury. Trafiłam pod skrzydła Jarka Miłka. On jako pierwszy powiedział mi, że mój głos nadaje się bardziej do śpiewania klasyki niż rozrywki. Pamiętam swoje oburzenie, kiedy usłyszałam te słowa. Obiecałam sobie wtedy, że "nigdy w życiu, po moim trupie, nie będę śpiewała operowo". A jednak... - Jak to mówią: Nigdy nie mów nigdy. W gimnazjum poznałam człowieka, który jest odpowiedzialny za to, że trafiłam do szkoły muzycznej, a następnie na studia do Bydgoszczy. Był to Jan Olszewski, który prowadził zajęcia teatralne, a mnie przygotowywał do konku