"Mianujom mie Hanka" Alojzego Lyski w reż. Mirosława Neinerta w Teatrze Korez w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Kto zobaczy Grażynę Bułkę w "Mianujom mie Hanka" nie ma wątpliwości. Ta aktorka sprosta każdej, najbardziej nawet skomplikowanej roli. Tekst Alojzego Lyski nie był łatwy w realizacji. Ani dla wykonawczyni, ani dla Mirosława Neinerta, reżysera spektaklu. Oto mamy przed sobą starą Ślązaczkę, która spowiada się ze swego życia. Mówi do nas, choć tak naprawdę do siebie. Jakby chciała uporządkować myśli, tęsknoty i opinie w obliczu przeczuwanej śmierci. A jednocześnie raz jeszcze doświadczyć wszystkiego, co ją spotkało. Radości, których miała nieporównywalnie mniej, i tragedii, pojawiających się zawsze wtedy, gdy wydawało się, że złapała życiowy balans. Tekst monodramu wiąże los Hanki bezpośrednio z burzliwymi dziejami Śląska w XX w. Dwie światowe wojny, wybór między przynależnością do Polską lub Niemiec, walka o zachowanie śląskiej tożsamości wypełniają każdą linijkę. Hanka czasem ma wpływ na historię (udział w plebiscy