HANKA BIELICKA po operacji, którą przeszła tydzień temu w szpitalu w Końskich, czuje się coraz lepiej.
I coraz częściej mówi o powrocie do domu, do Warszawy. Pogoda ducha i optymizm nie opuszczają Hanki Bielickiej (89 l.) [na zdjęciu]. Artystka wstaje już ze szpitalnego łóżka i spaceruje po korytarzu. Data jej powrotu do domu nie jest jednak jeszcze ustalona. - Wiadomo, człowiek najlepiej czuje się u siebie - mówi Lidia Stanisławska, piosenkarka, która przyjaźni się i koncertuje z Hanką Bielicką od wielu lat. - I najszybciej odzyskuje siły. A pani Hanka wierzy, że w przyszłym roku wróci na estradę. W szpitalu w Końskich przy artystce czuwa gosposia, rodzina i przyjaciele. Przychodzą do niej też inni pacjenci oddziału, żeby posłuchać, jak gwiazda estrady opowiada dowcipy. - Jak zawsze, nawet w szpitalu, jest duszą towarzystwa - mówi nam Stanisławska. 14 października Hanka Bielicka występowała w niewielkiej miejscowości w Kieleckiem z okazji Dnia Nauczyciela. Po koncercie źle się poczuła. Odwiedziono ją do szpitala, leka